Historia wuwuzeli
Artykuły

Historia wuwuzeli

Zapewne wszyscy pamiętają niezwykłą afrykańską fajkę wuwuzeli, której kibice południowoafrykańskiej piłki nożnej używali do wspierania swojej drużyny narodowej i tworzenia wyjątkowej atmosfery na Mistrzostwach Świata w 2010 roku.

Historia wuwuzeli

Historia powstania instrumentu

Ten instrument muzyczny jest również znany jako lepatata. Z wyglądu przypomina długi róg. W 1970 roku, podczas mistrzostw świata, pochodzący z RPA Freddie Maaki oglądał piłkę nożną w telewizji. Gdy kamery zwróciły uwagę na trybuny, można było zobaczyć, jak niektórzy kibice głośno dmuchali w swoje fajki, dając w ten sposób wsparcie swoim zespołom. Freddie postanowił za nimi nadążyć. Zerwał klakson ze swojego starego roweru i zaczął go używać na meczach piłki nożnej. Aby tuba brzmiała głośniej i była widoczna z daleka, Freddie zwiększył ją do jednego metra. Fani z RPA zainspirowali się ciekawym pomysłem swojego przyjaciela. Zaczęli robić podobne tuby z improwizowanych materiałów. W 2001 roku Masincedane Sport wypuściło plastikową wersję narzędzia. Vuvuzela brzmiała na wysokości – B małej oktawy. Rurki wydawały monotonny dźwięk, podobny do bzyczenia roju pszczół, co znacznie zakłócało normalny dźwięk w telewizorze. Przeciwnicy użycia wuwuzeli uważają, że instrument zakłóca koncentrację graczy na grze ze względu na głośny hałas.

Pierwsze zakazy wuwuzeli

W 2009 roku, podczas Pucharu Konfederacji, wuwuzele przyciągnęły uwagę FIFA swoim irytującym buczeniem. Wprowadzono tymczasowy zakaz używania instrumentu podczas meczów piłki nożnej. Zakaz został zniesiony po skardze Południowoafrykańskiej Federacji Piłki Nożnej stwierdzającej, że wuwuzela jest ważną częścią kultury RPA. Podczas Mistrzostw Świata 2010 było wiele skarg na ten instrument. Przyjezdni kibice narzekali na buczenie trybun, które mocno przeszkadzało zarówno zawodnikom, jak i komentatorom. 1 września 2010 roku UEFA wprowadziła całkowity zakaz używania wuwuzeli w meczach piłki nożnej. Decyzję tę poparły 53 stowarzyszenia krajowe.

Dodaj komentarz