Dlaczego większość utworów trwa średnio 3-5 minut
Teoria muzyki

Dlaczego większość utworów trwa średnio 3-5 minut

Piotr Baskerville: Jest to wynik ograniczeń technicznych, które stały się standardem – popularny przemysł muzyczny przyjął go, wspierał i zaczął komercjalizować. Przykładem jest projekt założony przez Maca Powella i Fernando Ortegę.

Wszystko zaczęło się w latach 1920., kiedy 10-calowe (25 cm) płyty 78-obrotowe wyprzedziły konkurencję i stały się najpopularniejszym medium audio. Szorstkie metody oznaczania śladów na płycie i gruba igła do ich odczytywania ograniczały czas nagrywania z każdej strony płyty do około trzech minut.

Ograniczenia techniczne bezpośrednio wpłynęły na tworzenie muzyki. Kompozytorzy i wykonawcy tworzyli swoje utwory, biorąc pod uwagę parametry popularnego medium. Przez długi czas trzyminutowe pojedynczy był standardem nagrywania utworu, dopóki w latach 1960. nie opanowano lepszych technik masteringowych i pojawiły się nagrania wąskotorowe, które pozwoliły artystom na zwiększenie długości nagrań.

Jednak jeszcze przed pojawieniem się płyt LP, trzyminutowy standard przyniósł ogromne zyski przemysłowi muzyki pop. Chętnie go wspierały stacje radiowe, których zarobki uzależnione były od liczby emisji ogłoszeń na godzinę. Wszyscy producenci opowiadali się za koncepcją sprzedaży kilku krótkich piosenek zamiast jednego długiego utworu zawierającego 2-3 części lub wbudowane utwory.

Stacje emitowały także trzyminutowe piosenki rock and rollowe skierowane do powojennego pokolenia lat 1960., które wprowadziło do popkultury przenośne radia tranzystorowe. Można powiedzieć, że piosenki trwające od 3 do 5 minut stały się definicją muzyki pop i są obecnie uznawane za archetyp.

cd392a37ebf646b784b02567a23851f8

Okazało się, że ograniczenie techniczne zostało poparte i zaczęło być wykorzystywane w celach komercyjnych, ale to wcale nie oznacza, że ​​artyści i melomani zaaprobowali ten standard. Na przykład w 1965 r. Bob Dylan wykonywał piosenkę „Like Rolling Stone” przez ponad 6 minut, a w 1968 r. The Beatles nagrali siedmiominutową pojedynczy „Hey Jude” wykorzystujący nową technologię nagrywania wąskotorowego.

Następnie pojawiły się „Stairway to Heaven” Led Zeppelin, „American Pie” Dona McLeana, „November Rain” Guns N' Roses, „Money for Nothing” Dire Straits, „Shine On You Crazy Diamond” Pink Floyd , „Bat Out of Hell Meat Loaf”, „Won't Get Fooled Again” i „Bohemian Rhapsody” Queen trwają ponad 7 minut.

Kena Eckerta: Zgadzam się z powyższym, ale zaznaczam, że jest kilka powodów, dla których warto akceptować utwory 3-minutowe i nie sądzę, aby każdy z nich z osobna wyczerpywał problem. Rzeczywiście, na początku technologia nagrywania wymagała, aby utwory trwały 3 minuty.

Ten standard wyznaczył kierunek, w którym przez kilkadziesiąt lat poruszała się muzyka pop. Dlaczego jednak wiktoriańscy inżynierowie po prostu nie wydłużyli cylindrów? Edison nie był muzykiem. Wydaje się, że istnieje jakaś konwencja że na większość nagrań wystarczą trzy minuty.

Myślę, że przyczyny leżą w ludzkiej psychologii. Być może 3-4 minuty to czas, w którym muzyczny schemat dźwięków melodycznych nie ma czasu na nudę (oczywiście są niezliczone wyjątki).

Zakładam też, że 3 minuty to wygodna ilość czasu na tańce – ludzie nie męczą się tak bardzo, że potrzebują krótkiej przerwy (lub zmiany partnera). Właśnie z tych powodów zachodnia popularna muzyka taneczna prawdopodobnie wpadła w ten czas zasięg . Ponownie, to tylko moje przypuszczenie.

Darrena Monsona: Ograniczenia techniczne zdecydowanie wpłynęły na produkcję muzyki, ale nie zgadzam się, że to jedyny powód.

Wraz z rozwojem technologii powinno nastąpić przejście na utwory o długości wymaganej przez rynek, ale tak się nie stało – nadal trzymamy się standardu 3-5 minut. Ale dlaczego?

Powodem, dla którego piosenka trwa 5 minut lub mniej, jest część piosenki znana jako „włamanie”.

Przerwa zwykle składa się z ośmiu środków i znajduje się mniej więcej w środku utworu. Istotą przegrywania jest zmiana nastroju utworu, aby słuchacz się nie nudził.

Osoba może utrzymać koncentrację przez bardzo krótki czas – w większości przypadków tylko 8 sekund. Aby piosenka była łatwa do zapamiętania, konieczne jest, aby słuchacz mógł się jej nauczyć i bez większych trudności ją zaśpiewać.

The Beetles mówili o testowaniu różnych struktur (i długości) utworów przed publicznością na żywo, zanim znaleźli idealne dopasowanie. Trzyminutowy utwór break-in jest idealny do śpiewania razem z fanami.

Wierzę, że nawet pomimo ograniczeń technicznych, które zostały nałożone na wczesne nagrania, nadal wybralibyśmy utwory trwające 3-5 minut.

Jestem właścicielem muzycznej platformy biznesowej Audio Rokit [kupiła ją konkurent Music Gateway w lutym 2015 r. – ok. 1.5 tys. per.], a mniej niż 3% wszystkich przesłanych utworów trwa dłużej niż 5-XNUMX minut!

d75b447812f8450ebd6ab6ace8e6c7e4

Marcela Tirado: Jeśli mówisz o aktualnych pop/rockowych piosenkach, które słyszysz dzisiaj w radiu, jest kilka powodów, dla których powinny zostać skrócone do 3-5 minut (raczej do 3, najlepiej do 3.5). Zacznijmy od tego, że czas trwania koncentracji wśród publiczności muzycznej uległ skróceniu – wystarczy posłuchać utworów, które pojawiły się przed początkiem lat 80-tych.

W piosenkach z lat 60. i 70. jest dużo więcej „głębi”. W latach 80. nauka wkroczyła do przemysłu muzycznego, co doprowadziło nas do miejsca, w którym jesteśmy dzisiaj.

Długość utworu od 3 do 3.5 minuty jest związana ze strukturą utworu, która ma duży wpływ na przemysł muzyczny i jest uważana za standardową formułę. Jeśli nie wiesz co to jest, to wygląda to tak:

Werset – Chór – druga werset – druga drugi refren – strata – trzeci chór

Istnieją różne odmiany tej struktury, ale w pewnym stopniu wszystkie mieszczą się w zakresie od 3 do 5 minut. Branża muzyczna tego nie przyzna, ale żeby dostać piosenkę w radiu trzeba zapłacić – im dłuższa piosenka, tym więcej pieniędzy trzeba dać.

Podsumować. A więc wszystko jest winne: skupienie uwagi współczesnej publiczności, wpływ radia na skracanie utworów (chęć nie przeciągania utworu w celu przyciągnięcia nowych słuchaczy), koszt odtworzenia utworu w radiu . Branża wydaje się myśleć, że najłatwiej jest promować muzykę od 3 do 5 minut, ale mogą istnieć inne czynniki, których nie wymieniłem.

Luigi Kappel: Świetna odpowiedź Marcel. Obecnie studiuję na kursie technik pisania piosenek w Berklee College of Music. Uczono nas, że chociaż liczba wersów w pieśni może być różna, struktura „Zwrotka – refren – druga zwrotka – drugi refren - Przerwa – Trzeci refren” jest najpopularniejsza.

Większość utworów, które przekraczają 3-5 minut, staje się nudna, z wyjątkiem rozszerzonych wersji ulubionych utworów. Nie oznacza to, że długie piosenki, takie jak ballady, są złe, po prostu kluczowe jest utrzymanie zainteresowania słuchacza. Ważne jest również, że im krótsza piosenka, tym łatwiej jest nauczyć się słów. Ludzie uwielbiają śpiewać.

Są takie nieśmiertelne klasyki jak „Thick as a Brick”, które w latach 70-tych wiele osób znało słowo w słowo, ale to raczej wyjątek niż reguła – nie przychodzi mi od razu coś podobnego, ale z muzyki współczesnej.

Dodaj komentarz